Nadchodzi wiosna, lato, sandałki, klapki i te sprawy :) Czas więc wyjąć stopy z grubych skarpetek i pokazać je światu. Nie macie odwagi ? :P Spieszcie się, czasu już mało zostało :)
Przedstawiam Wam dziś produkt, który można nazwać jako pedicure dla leniwych :) Są to skarpetki złuszczające firmy Purederm Botanical Choice exfoliating - czyli maska w kwasami.
Produkt zakupiłam na allegro za 17 zł plus przesyłka. Jest to jakiś wielki rozmiar, bo aż 27cm długości, więc każdy facet wsadzi tam swoją stopę.Mój M. nie wyraził chęci, więc obie z mamą siadłyśmy wieczorem, nałożyłyśmy owe skarpety, na to grube skarpety frotte i oglądałyśmy serial. Wytrzymałyśmy półtorej godziny. Na początku płyn w skarpetach był bardzo zimny, potem zrobiło się gorąco a nawet piekąco.
Po zabiegu przepłukałam stopy pod wodą, i już czułam pierwsze działanie. Skóra była bardzo napięta. Niczym ją nie smarowałam w miedzy czasie. Na drugi dzień była dalej napięta i strasznie sucha. Po kilku dniach zaczęła pękać. Dziś mija tydzień. Skóra na całych podeszwach jest popękana, ale jeszcze nie schodzi. Zaczyna za to łuszczyć się na wierzchu stóp. Proces mocnego złuszczania może nastapić nawet po 10 dniach, i łuszczyć się może kolejny tydzień, więc nie jest to zabieg weekendowy i należy go odpowiednio wcześnie zacząć.
Oczywiście zdam relację po zakończeniu łuszczenia :)
Tymczasem mam w planach wieczorne odmaczanie stóp, w celu przyspieszenia procesu złuszczania :)
Pozdrawiam Was - Mania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz