niedziela, 24 marca 2013

Joanna, Rzepa, Kuracja wzmacniająca - RECENZJA




 Włos to martwy wytwór naskórka. Trzeba wbić sobie do głowy, że możemy go odżywić przez szampony, odżywki czy nakładając maski. Odżywiamy włosy od środka - poprzez suplementację i dietę. Dobrze nadają się do tego również wcierki, ponieważ stosujemy je bezpośrednio na skórę głowy. Wcierka wnika wgłąb skóry i odżywia cebulki włosów.

Moją ulubioną wcierką jest Joanna - Rzepa, kuracja wzmacniająca do włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania. 
Opakowanie zawiera buteleczkę o pojemności 100 ml z bardzo poręcznym aplikatorem. 

Można kupić ją w aptece (http://www.doz.pl) albo na allegro.
Cena - 7-8 zł
KWC - 4,06/5





Co obiecuje producent ?

Kuracja wzmacniająca Rzepa przeznaczona jest dla włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania. Zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników - takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. To specjalistyczny produkt do wcierania w skórę głowy, który pozwala osiągnąć dobre rezultaty przy regularnym stosowaniu.
Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania.


Skład:

Skład: Aqua, Alkohol Denat., PEG-75 Lanolin, Raphanus Sativus Extract, Urtica Dioica Extract, Arcitium Lappa Extract, Humulus Lupulus Extract, Glycogen, Glycerin, Niacinamide, Panthenol, Menthol, Allantoin, Laureth-10, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropinal, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone 



Jak stosować ?




Moim zdaniem produkt jest bardzo godny uwagi. Stosowałam wiele wcierek z różnych półek cenowych. Jedne wogle nie działały, drugie (droższe) bardzo podobnie do tej.
Jest to moje może 6 opakowanie. Nie stosuję jej cały czas, a robię sobie 2 tygodniowe kurację. Wcierkę stosuję albo zaraz po umyciu, albo wcieram na noc w skórę głowy. Ważne jest żeby przy tym wykonać krótki masaż skóry głowy, żeby zwiększyło się ukrwienie i składniki preparatu szybciej i efektywniej  wniknęły. Przy aplikowaniu, i chwilę po nim czuć lekkie mrowienie skóry głowy- i to do mnie najbardziej przemawia. Wiem i czuje jak preparat działa :) 
Nie należy się zniechęcać poprzez zawarty w niej alkohol. On jest potrzeby by transportować ważne składniki wgłąb. 
I jak to producent obiecuje: moje włosy się mniej przetłuszczają, wypadanie się zmniejsza i co najważniejsze - są nowe włoski "baby hair". Mam ich teraz tak dużo, że jeśli nie ujarzmię ich lakierem to śmiesznie sterczą jak antenki :D
Zapach ma znośny, dla mnie nawet przyjemny- ziołowy.



Posiada też bardzo fajny dozownik którym łatwo można rozprowadzić produkt po całej głowie. Bardzo go lubię, naprawdę ułatwia życie :) Inne wcierki, które musiałam najpierw aplikować na dłoń, a z niej na skórę głowy, przelewały mi się przez palce, a preparat nie docierał dokładnie na samą skórę. 
Nie obciąża włosów, nie skleja, nie trzeba ich myć szybciej niż zwykle.

Oczywiście polecam go wszytkim, którzy szukają wzmocnienia włosów. Idzie wiosna, a z nią sezonowe wypadanie włosów. Warto sie zaopatrzeć we wcierkę już dziś ! :)

Zapraszam Was także na mojego jedzonkowego bloga - dziś serwuję Czarny makaron ze szpinakiem i sosem z sera gorgonzola :)


Pozdrawiam - Mania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz