Wyzwanie przysiadowe polega na tym, że codziennie przez 30 dni wykonujemy przysiady. Zaczynamy od 50 przysiadów, ostatniego dnia wykonujemy ich aż 250 :) Codziennie zwiększamy ilość przysiadów o 5, a co 4 dzień jest dzień odpoczynku.
O tym wyzwaniu dowiedziałam się od jednej vlogerki, która stwierdziła, że dzięki tym przysiadom pozbyła się całkowicie cellulitu. Pomyślałam, że w sumie miesiąc zleci szybko, przysiady nie są niczym absorbującym ani ciężkim, bardzo szybko się je robi, więc na pewno znajdę codziennie chwilę, żeby je zrobić.
Dziś jestem w połowie wyzwania, czyli dzień 15- i 140 przysiadów. I jestem z siebie bardzo zadowolona. Przysiady wychodzą mi dość dobrze, nie męczą mnie zbytnio, nie miałam chwili zwątpienia i jeszcze w między czasie ćwiczę Chodakowską :) Przed wyzwaniem zrobiłam sobie zdjęcie by móc je porównać po całej akcji.
Wyzwanie przysiadowe ma nam pomóc by:
- wyrzeźbić pośladki,
- unieść pupę,
- zredukować cellulit,
- zmniejszyć obwód łydek i ud.
- unieść pupę,
- zredukować cellulit,
- zmniejszyć obwód łydek i ud.
Po 15 dniach mogę powiedzieć, że przysiady wpłynęły nie tylko na mięśnie nóg ale również na mięśnie brzucha. Nie mogę jeszcze stwierdzić czy cellulit zaczął znikać, ale staram się jeszcze wspomagać kosmetykami.
Codziennie sumiennie pod prysznicem stosuję masażer na uda i pośladki, na który stosuje antycellulitową żelo-oliwkę z Bielendy:
Szoruję się dokładnie masażerem, aż skóra się zaczerwieni :) Po prysznicu stosuję w uda i pośladki wcieram spora ilość serum drenującego z Ziaji- Reduktor cellulitu. Jest to najlepsze serum antycellulitowe jakie stosowałam do tej pory. Wiem, że samym serum cellulitu nie zlikwiduje, ale przy tak dobrym składzie tego kosmetyku mam nadzieje, że w parze z ćwiczeniami wpłynie na wygładzenie skóry. To co na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że pięknie pachnie, szybko się wchłania i cudownie wygładza skórę!
Składniki aktywne serum:
- glaucyna
- koenzym A
- L-karnityna
- ekstrakt z ananasa
- ekstrakt z bluszczu
- ekstrakt z rozmarynu
- ekstrakt z morszczynu
- ekstrakt z gorzkiej pomarańczy
- glaucyna
- koenzym A
- L-karnityna
- ekstrakt z ananasa
- ekstrakt z bluszczu
- ekstrakt z rozmarynu
- ekstrakt z morszczynu
- ekstrakt z gorzkiej pomarańczy
I to nie żadna bujda, tylko te wszystkie składniki są bardzo wysoko w składzie, zaczynając od 3 miejsca na którym jest L-karnityna! Szczerze polecam!
I tak, za 15 dni będę miała takie pośladki :
Zapraszam Was również do wyzwania, lato tuż tuż :)
Pozdrawiam Was - Mania :)
Czekam na porownanie :) JO!
OdpowiedzUsuńHej Ja jestem na 14 dniu a więc 135 squatów. Miałam dziś chwile zwątpienia ale w 3 seriach zrobiłam wszystkie przysiady. Niestety nie ma spektakularnych efektów. Tylko czuję pod ręką że pupa się trochę bardziej umięśniła ale do zlikwidowania cellulitu i pupy jak ze zdjęcia jeszcze lata świetlne. Dobrze że robisz to wyzwanie bo dookoła mnie same lenie i nikt nie chciał mnie wesprzeć.
OdpowiedzUsuńJa ćwiczę regularnie, więc te przysiady nie są dla mnie dużym wyzwaniem. I już dziś planuje kolejne wyzwanie, jak tylko zakończę te :) A ja wczoraj zrobiłam 180 przysiadów, i powiem że cellulit powoli ginie :)
Usuń