poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Essie - To buy or not to buy ? :)



Essie-mania zawładnęła również mną. Zaopatrzyłam się w kilka kolorów, które mniej więcej prezentują się tak :


Kolekcja częściowo również kupiona w celach "zawodowych" :)

Dziś przedstawię Wam kolor, który od razu wpadł w moje oko, a jego nazwa sprawiła, że nie zastanawiałam się długo na kupnem :)


Essie - To buy or not to buy

 

Jest to dość rozbielony fiolet. Kolor jest na tyle ciekawy, iż posiada delikatne drobinki, które dokładnie widać na oryginalnym zdjęciu:


Te wydanie Essie ma wąski pędzelek, z tego co mi wiadomo produkowany na rynek USA. Szczerze wolę pędzelki szerokie- takie są w tych edycjach na rynek europejski. Posiadam w kolekcji obie szerokości pędzelków, i szerszy jest zdecydowanie wygodniejszy.



Kolor jest typowo pastelowy. Pełne krycie zyskuje niestety przy 3 warstwach, chociaż na zdjęciu na pazurach mam tylko 2 warstwy i również dobrze wyglądały, choć szybciej się starły.


Kolor utrzymał mi się bite 6 dni. Zmyłam go dlatego, bo wydawał mi się już wyblaknięty. Trzyma się doskonale, nie odpryskuje, lekko się ściera na końcówkach. Lekko smuży, ale druga warstwa ładnie wyrównuje koloryt. Drobinki nie są nachalne, a zmywa się je łatwo. 


Aktualnie na pazurkach mam kultowy Mint Candy Apple. Nie omieszkam zrobić sweet foć :)

Pozdrawiam Was serdecznie - Mania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz