środa, 28 maja 2014

Projekt denko #5 2014r.


Zapraszam na projekt denko...denucho wielkie jak zwykle. Naprawdę nie wiem, gdzie ja znajduje czas na denkowanie tego wszystkiego. Jedyną moją obroną jest to, że niektóre kosmetyki używam razem z rodziną:) Za oknem pogoda w kratkę, z pizzerni obok dolatują takie piękne zapachy że jestem straszliwie głodna. Więc już nie rozpraszam się i zaczynam opowieść o denkach. Zapraszam :)

Zaczynamy standardowo, od mojej obsesji- włosów!


1. Radical med, odżywka przeciw wypadaniu włosów. Używałam jej jako wcierki do skóry głowy. Po pierwszych użyciach zauważyłam zmniejszenie wypadania włosów. Wcierka lekka, nie obciąża włosów. Polecam.
2. Schwarzkokpf - BC oli miracle light. Olejek do zabezpieczania końcówek, wersja light. Jest rzeczywiście lekka, ani razu nie obciążyłam sobie nią włosów. Jest tez baaaardzo wydajne. Resztkę olejku przelałam sobie do opakowania z pompką. Starczy mi na kolejne pół roku.
3 Schwarzkoph Got2b Volumania - styling powder. Miał unosić u nasady ale nawet w minimalnym stopniu tego nie robił. Spray ten używałam jako suchego szamponu do odświeżania włosów. Była to lekka wersja odświeżenia. Jedyny plus to taki, że pięknie pachnie malinami, co prawda chemicznymi :P
4. Apteczka Agafii - aktywne serum ziołowe na porost włosów 7 ziół. Wcierka na bazie olejowej, nie można jej było stosować po myciu włosów. Posiada ziołowy zapach. Jakiegoś większego wpływu na wypadanie włosów nie odnotowałam. Pod koniec pompka się zacięła i musiałam wylewać wcierkę na rękę. Nie kupie ponownie.


5. Luksja Revive - żel pod prysznic pomelo i kiwi. Orzeźwiający żel pod prysznic, świeżo pachniał. Nie wysuszał, ani też nie nawilżał skóry. Wydajny, i tani - na promocji coś koło 6 zł za 500ml.
6. Garnier mineral protection - skin + clothes. Antyperspirant w kulce. Był skuteczny, ale strasznie mało wydajny.
7. Garnier mineral - Extra fresh 48h. Nie podobał mi się zapach tego dezodorantu, był duszący i pudrowy. Skuteczność zabezpieczania była średnia.
8. Bielenda professional - malinowy peeling do ciała z bio kofeiną z guarany. Mój najulubieńszy peeling do ciała. Jest pełen olejków, skóra po nim jest miękka i nawilżona. Pięknie pachnie i mocno zdziera. POLECAM!!!!
9. Bielenda professional - jabłkowe masło do ciała. Bardzo gęste i treściwe masło do ciała, w którym nie ma ani grama parafiny. Pięknie pachnie jabłkami, mocno nawilża, jest treściwe. Polecam w okresach zimowych, bo latem będzie za ciężkie. 


10. Jadwiga - papka do cery trądzikowej. Papkę tą można stosować punktowo, jak i też dodać sobie np do maseczki. Bardzo skuteczne. Należy jednak uważać, bo skóra się przyzwyczaja i ni działa później tak rewelacyjnie jak na początku stosowania. 
11. Ziaja med- żel myjący normalizujący. Mój ulubiony żel do zmywania makijażu. Zmywa wszystko dokładnie, nie szczypie w oczy. Jest mega wydajny! Zawsze stoi w mojej łazience. Ente opakowanie :) 
12. Perfecta- maseczka odżywcza słodkie migdały. Taka sobie maseczka. Ładnie pachniała miodem i migdałami. Lekko nawilżyła. 
13. Purederm - kolagenowe płatki pod oczy. Bardzo się polubiłam z tymi płatkami. Były ukojeniem na moje suche okolice oczu. W opakowaniu było 30 sztuk, czyli 15 par. Koszt to coś około 7 zł. Nie szczypały mnie w oczy, nie drażniły, a wręcz koiły. Mocno nawilżały. Napewno zakupię kolejne!


14. Maybelline Affinitone - podkład nr 03. Bardzo lekki w konsystencji podkład. Lekko kryje, nie widać go na skórze. Dobrze matowi, ale nie wysusza. Nie wchodzi w pory. Cena też nie jest wysoka. Mogę polecić :)
15. Essence - all about matt - fixing loose powder. Super sypki puder, mój ulubieniec. Mega wydajny, biały proszek. Skóra po nim jest na długo matowa. Pozostawia satynowe wykończenie. Jedyny minus może być taki, że lekko bieli skórę. Został chyba wycofany, bo dawno go nie widziałam.
16. Collection - lasting perfection - korektor nr 01 fair. Mój ulubiony korektor. Co prawda teraz został zastąpiony z Nyxa, ale jest też dość dobrze kryjący. Jedyna wada, to lekko ciemnieje, więc najlepiej odrazu kupować najjaśniejszy kolor. Cena porównywalna do Nyxa, który jest dostępny stacjonarnie.
17.Max factor - 2000 calorie. To moje drugie podejście do tego tuszu. Kiedyś zamówiłam na allegro, chyba był podróbką, bo był fatalny. Teraz kupiłam na promocjach w Rossmanie, i okazał się strzałem w dziesiątkę :) Polecam wszystkim, którzy lubią standardowe szczoteczki. 


18. Wibo - bibułki matujące. Moje kolejne opakowanie, zawsze pod ręką :) Dobrze zbierają sebum, starczają na długo, nie kosztują wiele.
19. Cztery Pory Roku - odżywka do regeneracji paznokci i skórek. Moja nowa miłość. Opakowanie całkiem się starło, ale jest to nic innego jak oliwka w pisaku. Mega wygodna apkikacja dla leniwych. Cena to ok 7-8zł. Będę jego stałą fanką! 

I to tyle z majowego denka. Co prawda zostało jeszcze kilka dni do końca maja, ale już żadno puste opakowanie mi się nie szykuje :)

Pozdrawiam Was ciepło, Mania!



1 komentarz:

  1. Gratuluję zużyć :)
    Tusz Max Factor 2000 calorie jest bardzo fajny :D

    OdpowiedzUsuń