poniedziałek, 18 marca 2013

Test na "żywo" - biedronkowy podkład Bell Long Lasting


Nigdy nie sądziłam, że za małe pieniądze można kupić dobry podkład. Tanie kosmetyki nie zawsze idą w parze z jakością, dlatego częściej się nacinamy niż trafiamy w perełki.
Tak też było z tym podkładem, omijałam go łukiem kiedy pojawił się w Biedronce. Na początek był za 9,99zł. Potem cena spadła do 5,99zł. Zaczęły się też pojawiać recenzje na blogach o tym podkładzie- same pochlebne. Pewnego dnia postanowiłam go kupić, jedyne co miałam do stracenia to 5,99zł :) Do wyboru mamy 5 odcieni. Kupiłam najjaśniejszy - 01 Beige. 


Fluid ma bardzo przyjemną konsystencję, ładnie się rozprowadza na buzi, nie pozostawia smug. Jest plastyczny, nie zasycha szybko, jak to mają do siebie podkłady matujące. Ma płynną, ale nie lejącą konsystencję. Krycie jest dobre, matowienie też całkiem przyzwoite. Wtapia się w skórę i jak obiecuje producent - nie tworzy efektu maski. Wygląda naturalnie. Nie zapycha, nie pogarsza stanu skóry. 
Fluid zawiera wyciąg z aloesu (jest na 8 miejscu w składzie!) oraz wit. C i E. Posiada też naturalny filtr UVB. 


A tak wygląda efekt na twarzy - bez podkładu i z podkładem Bell. 
Pod oczy oczywiście jeszcze idzie korektor:)
Wg mnie fajnie wyrównał koloryt, buzia wygląda naturalnie i jest lekko zmatowiona.



Ostatnio podkład podrożał znowu w Biedronce, może ze względu na dobre opinie w blogosferze :P
Znowu kosztuje 9,99zł. Ale mimo wszystko, warto go kupić! 

Pozdrawiam Was - Mania :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz