poniedziałek, 2 września 2013

Ulubieńcy sierpnia 2013r


Witajcie w kalendarzowej jesieni...

Temperatura ledwo spadła poniżej 20 stopni a mi już ciągle zimno jest :( Lubie kolorową złotą jesień, ale nic pozatym. Z niecierpliwością czekam już na wiosnę :)

A dziś przedstawię Wam ulubieńców sierpnia, który minął mi upalnie, tak jak najbardziej lubię :)


Coś pazurkowego...

* Be natural - cuticle eliminator - płyn do usuwania skórek - 29ml (!)
Zamówiłam go na allegro, koszt coś kolo 18 zł. Pojemność to aż 29ml- wystarczy mi chyba do końca życia :D no a przynajmniej na rok :P Usuwa skórki w mniej niż 1 minutę. Istny pożeracz skórek. Jest super wydajny, ma wygodny aplikator. Nie miałam nigdy nic lepszego do skórek, polecam!

* Seche Vite - top coat
No tego klasyku chyba nie muszę nikomu przedstawiać. To była miłość od pierwszego użycia. Pazurki błyszczą jak żelowe, a lakier wysechł chyba w 5 minut. Już nie walczę ze zmorą odciskania się pościeli na pazurkach. Teraz moje paznokcie błyszczą pięknie i są nie do zdarcia!


Zapaszek :

*Fm classic 30 ml - zapach nr 181 - odpowiednik Moschino I Love Love
Ten świeży, dobrze podrobiony zapach towarzyszył mi codziennie w te upalne dni. Nie utrzymywał się jakoś szczególnie długo, ale jego powiew świeżości i lekkości bardzo przypasował mi w gorącym sierpniu.


Moje wybawienie - spray chłodzący do stóp

* Avon, Foot Works- chłodzący spray do stóp - wiśniowa świeżość
Ci, którzy mają syndrom "niespokojnych nóg" wiedzą, jak nogi mogą być zwiercone i jak nie można zasnąć, gdy na twoich stopach gości uczucie palącego gorąca, choć często one wcale nie są gorące:P
Tu bardzo dobrze sprawdził się ten chłodzący spray. Choć jego zapach był mocno intensywny i alkoholowy, to naprawdę koił moje "palące" stopy. Uh, nienawidzę tego uczucia. Co prawda, teraz mi już to nie grozi, bo teraz moje stopy już są zimne:P


* Ben nye - puder sypki (próbki) kolor Cameo i Buff
Moje odkrycie :) Puder, który prawie na cały dzień matowi moją buzię :) Kupiłam na allegro próbki (odsypki) żeby sprawdzić czy rzeczywiście te pudry są takie wspaniałe. Nie kupiłam najpopularniejszego odcienia Banana, bo jest za ciemny i żółty. Kupiłam coś neutralnego. Ale szczerze używałam tych dwóch odcieni i nie widziałam różnicy kolorystycznej na mojej buzi. Są bardzo podobne. Odsypki wzięłam w woreczkach strunowych, bo przesypałam sobie do pustego pojemniczka po pudrze. Na allegro są odsypki również w słoiczkach z siteczkami- co jest bardzo dużym udogodnieniem. Za jedno płaciłam coś koło 10 zł (5g). Duże, pełnowymiarowe opakowanie to 85g (!) i koszt 80-90zł albo mniejsze 42g za ok 70zł. Super matuje! Jedyne co mogę mu zarzucić to to, że jest średnio wydajny.


No i mój nowy pędzel "puchacz" z Hakuro H77 również od razu podbił moje serce. Blendowanie nim cieni jest teraz najprostszą rzeczą pod słońcem!


Życzę Wam i sobie ciepłego września!

Pozdrawiam Was- Mania :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz